Na przejsciu dla pieszych mila Pani z mojej prawej sie zatrzymala i pozwolila mi przejechac. Z mojej lewej z piskiem opon zatrzymal pieprzony idioty drogowy, z zona i dwojka malutkich dzieci na fotelikach. Oczywiscie to zona miala najwieksze pretensje do... mnie. Nie do swojego nawalonego testosteronem meza-kretyna.
Jestes kierowca? Patrz co sie dzieje przed toba idioto. Zwlaszcza na przejsciach dla pieszych.
Najpierw zorientowałem się, że założyłem przednie koło tak, że czujnik licznika był nie po tej stronie co trzeba. Następnie złapałem gumę w tylnym kolem. Na środku drogi. Po zrobieniu 15km lasem. Szlag by to.
No i oczywiście, po środku niczego (czytaj na zadupiu Żernicy) przy zmianie przedniego przełożenia łańcuch zdołał spaść i zanim się zorientowałem w sytuacji zablokować pomiędzy zębatkami a ramą.
Jutro biorę rower do mechanika. Przy okazji założę SPD.